Gdy syn był mały na podłodze w salonie rozścielałam koc, na którym mógł się bawić. Było to idealne rozwiązanie gdyż w domu mam salon połączony z kuchnią i gotując obiad miałam zawsze go na oku. Miał stworzony mały kącik do zabawy.
Problem pojawił się gdy zaczął chodzić. Trudno było zapanować nad zabawkami, które były porozrzucane po całym domu. Z czasem zaczęło mi to przeszkadzać.
Zrozumiałam więc, że muszę stworzyć miejsce gdzie będzie mógł swobodnie się bawić. A ja nie będę się martwić ciągłym bałaganem. Salon odpadał, bo był połączony z kuchnią i nie rozwiązało by to problemu z zabawkami. Mam świadomość, że nie zawsze jest tyle miejsca aby wydzielić dziecku oddzielny pokój zabaw. Ja też nie dysponuje oddzielnym pokojem ale postanowiłam, że w największym zamkniętym pokoju wydzielę mu miejsce do zabawy. Będzie to nasz plac zabaw, w którym syn będzie mógł swobodnie się bawić i nikomu zabawki nie będą przeszkadzały.
Pokój dostosowałam pod względem bezpieczeństwa. Na podłodze położyłam dywan, tak aby syn mógł bezpiecznie się bawić bez ryzyka stłuczeń. Wybrałam taki, który się łatwo czyści i jest miękki. Bo przecież dywany są niezbędne dla zapewnienia zwykłego komfortu zabawy. Z pokoju osunęłam krzesła, tak aby nie stanowiły pokusy do wdrapywania się. Czasami wystarczy zwykła chwila nie uwagi a mój syn zaczyna bawić się w alpinistę i zdobywa najwyższe szczyty kanapy czy domowego fotela.
Syn wie, że może się bawić tylko w tym pokoju i nie wynosi zabawek do innych pomieszczeń. Mi jest dużo łatwiej posprzątać pokój a gdy by nawet ktoś zaskoczył nas niespodziewaną wizytą w pozostałych pomieszczeniach będzie panował porządek.
Dla nas to idealne rozwiązanie.
5 Komentarze
U nas na razie zabawki są w salonie i w pokoju Krzysia. No i zabawki kąpielowe w łazience. Jestem jeszcze na etapie, że mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńMi tez nie przeszkadzało do czasu aż pojawiło się drugie dziecko, ciężko było manewrować wózkiem między zabawkami.
UsuńUważam, że świetnym rozwiązaniem jest nauczenie dziecka zabawy w jednym pokoju. Wiem z doświadczenia (pracowałam również kilka lat jako niania), że nauczenie dziecka zabawy w jednym pomieszczeniu potrafi oszczędzić rodzicowi chodzenia i sprzątania w kółko. Ogranicza również możliwości potknięcia się o porozrzucane wszędzie zabawki :)) My również zorganizowaliśmy już Hani kącik do zabawy w jednym z pomieszczeń, na razie jeszcze Ja mogę się rozkoszować posiadaniem własnego małego "gabinetu" do pracy zanim powstanie tam jej pokój :) ale najważniejsze, że od małego będzie miała wpajaną naukę nie roznoszenia wszystkich swoich zabawek.
OdpowiedzUsuńA Wasz pokój bardzo uroczy, bez zbędnych mebli, praktyczny. Idealny do zabawy :)
Dziękuje bardzo.
UsuńU nas miejsca jest sporo i nawet jeśli są porozrzucane zabawki,to jest którędy je obejść.Mamy dużą matę,na której Riczi się bawi,oczywiście czesto laduje poza nia,ale nie ma jak na razie nawyku roznoszenia zabawek.Krzesła są i inne niebezpieczne sprzęty,ale dla mnie pozbycie się tego,to nie rozwiązanie.Na czymś trzeba usciąś w jadalni :) tak wiec ja pilnuje a jak mam coś takiego co angazuje mnie w 1000% to odkładam maleńką do kojca gdzie jest bezpieczna.Troszkę pomarudzi,ale i to potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!