Dla mnie macierzyński jest okresem szczególnej aktywności i nie chodzi mi tylko o aktywność związaną z wychowywaniem dzieci. To sprawa oczywista. Roboty przy dwójce dzieci jest naprawdę dużo. To 12 karmień, 4 układanie do snu, 4 przewijanie i 8 ubieranie. A wszystko to w jednej 24-godzinnej dobie. Większość mojego czasu to zwyczajna opieka nad dziećmi i trzeba naprawdę dobrze się sprężać, żeby wyrwać, choć chwilę dla siebie.
Macierzyński to także okres pewnej aktywności zawodowej i inwestowania w siebie. Staram się rozwijać m.in. przez naukę języka obcego, a ściśle języka angielskiego. Angielskiego uczyłam się niemalże od podstawówki, jednak co jest najgorsze, tak jak większość polaków posiadam bardzo małą znajomość tego języka, nie mówiąc już o umiejętności swobodnej rozmowy w danym języku. Język angielski w moim przypadku jest priorytetem, dlatego szukam sposobów na efektywną naukę. Wybrałam kilka najciekawszych, może któraś z mam również zacznie się uczyć.
Sposób nr 1 – opanowanie najczęściej używanych słów
O tym przeczytałam w
zasadzie od niedawna, choć tak naprawdę doszłam do tego dużo
wcześniej. Tak naprawdę wiele słów, mimo że znajdują się w
słowniku, po prostu się nie używa w swobodnej rozmowie. Można
więc z góry wykreślić takie słowa jak „tygrys”, „kaktus”,
„purpura” itp., Bo tak szczerze, kiedy ostatni raz Ty używałeś
podobnych słów w języku potocznym? No właśnie. Genialne prawda?
Sposób 2 – żywy kontakt z językiem
Oczywiście najlepszą
metodą jest obcowanie z żywym językiem obcym. Świetnym
rozwiązaniem są np. wyjazdy językowe do danego kraju np. Kanady
czy USA. O taki rozwiązaniu przeczytałam tutaj -
https://langzie.pl/blog/bez-cenne-wyjazdy-jezykowe-usa-kanada/
Takie rozwiązanie jest super. Można oglądać filmy, serialne czy słuchać
muzyki w danym języku, ale tylko kontakt w żywym językiem daje najlepsze efekty. Ktoś mi też podpowiedział, że warto zacząć oglądać bajki obcojęzyczne, gdyż język w nich użyty jest w miarę prosty,
dostosowany do dzieci.
Sposób 3 – wykorzystywanie, każdej wolnej chwili
Bardzo dużo czasu
wykorzystuje się, chociażby na jazdę samochodem. Można
wykorzystać ten czas do słuchania różnego rodzaju nagrań,
kursów. Podobno pewien procent wysłuchanych słówek zostaje
zapamiętana. Z językiem obcym trzeba się przecież jakoś osłuchać
i można to robić, wykonując inne czynności.
Myślę, że jak tylko
wdrożę te sposoby w życie uda mi się zrealizować mój ambitny
plan nauki biznesowego języka angielskiego. W może ktoś zna
jeszcze inne ciekawe sposoby na naukę języka obcego? Chętnie o
nich przeczytam.