O tym, że owoce i warzywa są zdrowe, nikogo z rodziców nie trzeba przekonywać. Dostarczają nie tylko potrzebnych witamin i minerałów, ale również błonnika, który poprawia perystaltykę jelit. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy to maluszek odmawia ich spożywania. Co wtedy zrobić? Jak poradzić sobie z małym niejadkiem? Całe szczęście jest kilka sposobów, które warto wypróbować w takiej sytuacji. Oto one.
Właściwa kolejność
Jeśli jesteśmy na etapie rozszerzania diety niemowlaka, musimy pamiętać, że dziecko to nie mały dorosły. Kolejność ma znaczenie! Zaczynamy od warzyw, gdyż niemowlę przychodząc na świat ma naturalną preferencję do smaku słodkiego. Wprowadzenie warzyw w pierwszej kolejności do diety sprawia, że maluszek szybciej się do nich przekonuje i chętnie je spożywa. Jeśli zapomnieliśmy o tej złotej zasadzie na samym początku, możemy mieć trochę pod górkę, ale to jeszcze o niczym nie przesądza.
Pozwól poznać
Zazwyczaj małe niejadki mają bardzo dobrze rozwinięty zmysł samozachowawczy. Jest to czymś naturalnym, po prostu boją się próbowania czegoś nowego, nie tyle z przekory ile z bojaźni, że im to może zaszkodzić. Tkwi to gdzieś głęboko w psychice i jest wynikiem ewolucyjnych doświadczeń. Nasi przodkowie w epoce jaskiniowej musieli nauczyć się rozróżniania pokarmów jadalnych od niejadalnych, okupując to często w najlepszym wypadku problemami trawiennymi. Dziecko zwyczajnie boi się nowości. Dobrze, więc zanim podamy jakiś owoc czy warzywo, aby maluszek miał okazję się z nim zapoznać. Spróbuj pokazać dziecku całe jabłko, marchewkę czy banana. Pozwól mu na zabawę. Niech dotyka, stuka czy gryzie. To pozwoli mu na przełamanie swoistego lęku.
Baw się konsystencją, bądź sprytna
Niekiedy awersja do owoców czy warzyw wynika ze braku akceptacji danej konsystencji. Dziecko będzie lubiło musy, ale już całe kawałki nie. Coś będzie dla niego po prostu za gęste czy za rzadkie. Jeśli dziecko lubi soki można skutecznie dostarczać niezbędnej porcji witamin wyciskając soki lub robiąc smoothie. Warto więc eksperymentować z konsystencją i nie zrażać się po pierwszym niepowodzeniu. Czasami też trzeba wykorzystać trochę sprytu w walce o zdrowe nawyki żywieniowe. Spróbuj przemycać warzywa mieszając je w klopsikach czy cieście.
Daj dobry przykład
Dobrze
jest również, aby warzywa czy owoce były w zasięgu wzroku dziecka. Musi
ono mieć świadomość, że jest to coś naturalnego i obecnego w domu. Staraj się również sama jeść owoce i warzywa. Dziecko zachęcone Twoim przykładem prędzej czy później będzie próbowało naśladować Twoje zachowania. Jeśli zobaczy, że jedzenie warzyw i owoców sprawia Ci dużą przyjemność i ono szybciej zaakceptuje ich smak.
W przypadku, gdy dziecko identyfikuje się z bohaterami bajek, możesz mu opowiedzieć o Chrumasie, uroczej śwince, która zachęca dzieci do zdrowego żywienia i aktywności fizycznej. O jej przygodach możecie przeczytać na stronie www.pamietnikchrumasa.pl.
W przypadku, gdy dziecko identyfikuje się z bohaterami bajek, możesz mu opowiedzieć o Chrumasie, uroczej śwince, która zachęca dzieci do zdrowego żywienia i aktywności fizycznej. O jej przygodach możecie przeczytać na stronie www.pamietnikchrumasa.pl.
Daj mu czas
Warto pamiętać, że dziecko mimo wszystko potrzebuje czasu. Może po prostu trafił Ci się bardzo oporny przypadek, ale pamiętaj, że z czasem jego preferencje smakowe mogą ulec zmianie i z „suchobołkojada” stanie się dzieckiem, które jest ciekawe nowych smaków. Jeśli nie uda Ci się wprowadzić dobrych nawyków, pamiętaj, że w szkołach prowadzony jest Program dla Szkół, który ma za zadanie zachęcić młode pokolenie do zdrowego odżywiania. Uczniowie otrzymują różnorodne owoce i warzywa oraz produkty mleczne. Jest jeszcze szansa, że dziecko w gronie swoich rówieśników „nauczy się jeść owoce i warzywa”. Świadomość, że koleżanka i kolega coś jedzą, bywa bardzo mobilizujące i dziecku zwyczajnie zechce się chcieć. O programie możesz przeczytać na stronie www.programdlaszkol.org